sobota, 23 stycznia 2010

Hhhmmm

Witajcie.
Kiedy na świecie wielkie tragedie,kiedy walą się domy niewinnych ludzi i kiedy człowiekowi łza leci po policzku,syn matki zadaje pytanie "Skąd się wziąłem" Tak,tak wiedziałam ,że najdzie taki czas.No i matka jako tako wyjaśniła synowi jak się znalazł w brzuszku.Ale zszokowanie przyszło jak zapytał "no dobrze,a jak z brzuszka wyszłem?
No i ojciec ( bo na szczęscie matki nie było przy tym) rozpoczął rozmowę:
" Po pierwsze synu ! Nie wyszłem a wyszedłem :)
Wyszedłeś przez pępuszek mamy!
No i tyle,no na prawdę! tatuś wyjaśnił dziecku,że wyszedł z pępuszka.
Póżniej będziemy się martwic jak dziecko odkryje kłamstwo.

Aaa i dziecko to starsze,takie już przemądrzałe,no!
Matka gada po raz tysięczny do syna:
"Antek jedz zupę!"
A co Antek na to:
"Spoko,wyluzuj panienko"
WTF???
Mój syn tak do mnie??
Niemożliwe,a jednak!!!


A teraz o mniej przyjemnych sprawach.
O tragedii na Haiti...módlcie się za tych ludzi....ja już nie potrafię!