poniedziałek, 9 listopada 2009

Chorobowo....

Choróbska cześc dalsza,ale już nie u dzieci ani nie u matki czy ojca.
Mila przechodziła wirusa żołądkowego.
Już matka myślała,że straci to cudowne zwierzę ale po tygodniu braku apetytu i pojenia na siłę,no i oczywiście po dwóch wizytach u doktora psiego Mila wychodzi na prostą...
Już wczoraj rzuciła się na kurczaka jakby miesiąc nie jadła.
O Alleluja!
Młoda wraca do siebie.Wymioty ustąpiły i zaczyna podgryzac chłopaków.A to dobry objaw.
Nie strasz Milka więcej pańci!

wtorek, 27 października 2009

Chorobowo....

No w sumie to rodzinka wychodzi już z chorób.Ha! Tylko ojca na końcu wzieło...
U Matta nie obyło się bez antybiotyku,biedak chyba najgorzej to przechodził.
Gardło zawalone,brak głosu,co chwila gorączka i nieprzespane noce.
W dodatku młody ząbkuje i aż cztery trójki wychodzą.Dziwne,że matka nie zwariowała jeszcze od jęczących i męczących małych potworków.
Ale w ten weekend mocno się kurowaliśmy.
W dodatku ojciec miał wolny poniedziałek tak więc nudom w domowych pieleszach nie było końca.

Matka się wzięła za obróbkę zdjęc.Amatorszczyzna,ale zawsze coś.
Tutaj moja najwierniejsza modelka.
Co prawda żeby zrobic kitkę na czubku głowy zajmuje to matce dobre 15 minut,bo Mila panicznie boi się o swoje oczyska (czyżby nie ufała pańci?) i jak już kitka powstanie to jest walka z nią łapami.
Ale,że Milcia vel. Mamilach Beauty (przydomek rodowy :P ) to wdzięczne dziewczę to zdjęcia nawet,nawet wychodzą.




W weekend też zadzwoniliśmy do Dziadków.Babcia kimała tak więc Antonio rozmawiał z dziadkiem Jurkiem.
Nie omieszkał ten mój synal powiadomic dziadka,że nasz dom jest o wiele fajnieszy niż jego....myślałam,że się pod ziemię zapadnę...skąd takie przechwałki u mojego syna?
To fakt,że my mamy o 3 pokoje więcej,ale w życiu tego syna nie uczyłam.Jak bum cyk cyk!
Siara na 102....

środa, 21 października 2009

Przedszkolak

Antoni już jest przedszkolakiem.
Chorym w dodatku,ale dlaczego to matki nie dziwi...
Od niedzieli siedzi w domu schorowany jak nieboskie stworzenie.To znaczy zależy to od jego widzi mi się....Jak nie chce mu się klocków posprzątac to wręcz słania się po kanapie,a jeśli tylko matka spuści z niego oko szaleje jak jakiś dziki zwierz w dodatku bez kapci na syrkach.
Gorączka już poszła w zapomnienie,ale antybiotyk jest.Niestety.
Teraz właśnie,w tym momencie matka słyszy jak Matt cherla na śpiąco.Braciszek już się podzielił zarazami.Choliwcia no!
Antonio chadza do przedszkola 2 razy w tygodniu po 3 h na dzień.Wiem wiem i matka to szumnie nazywam przedszkolem.Kpiny jakieś.
No ale matka nie szasta kasą bo jej w tym momencie nie zarabia i najzwyczajniej w świecie nie może sobie pozwolic na więcej.
Ale już od stycznia Antonio będzie śmigał 5 dni w tygodniu po 3 h.Zawsze to jakieś przygotowanie do szkoły,która nas czeka już za rok.
A Antuś? Antuś zachwycony przedszkolem.Jak rano go budzę,a matka ma poważny problem z wstaniem o 7:30....no co,matka śpioch to i dzieci śpiochy pozwalają matce gnic w wyrku.Ale jak rano go budzę to uśmiech mu z twarzy nie schodzi i tylko woła jak skowronek na gałązce:
-Ależ pięknie mamuś! Dziś idę do szkoły.

No pięknie synciu,pięknie.
Oby dalej było tak jak jest.....pięknie.


Aha..Przepraszam panią Ewę,która w poście "przeprowadzka" zostawiła mi komentarz.Nie wiem gdzie on się podział.Włączyłam przycisk moderacja,chciałam go usunąc i komentarz wyparował.Wybacz i powtórz komentarz.Jej ....nawet go nie mogłam odczytac do końca.Nie wiem o co biega z tym.
Przepraszam najmocniej.

A właśnie co do Komentarzy...zadziwiające,gdyby nie znaki od ludzi,że czytają bloga pomyślałabym,że nikt go nie czyta.Dziwne nie?
Nie mam jakiegoś licznika odwiedzających ani nic.Oj ciemna masa z Ciebie matka.

Pozdrawiam
Aha pozdrawiam wszystkie BBoomowiczki.Buziaki dla Was.

A teraz matka udaje się na pięterko....z ojcem....on idzie spac a matka czytac lekturkę,drugą częśc Domu nad Rozlewiskiem....

piątek, 2 października 2009

Wypłaty czas

Dziś moje dziecko zapytało o banana.Był jeden biedny banan w koszyczu,ale Antek zapytał o świeżego banana.Ja mu na to:dziś kupimy banany.A on na to:dziś?Ja:tak dziś bo wypłata jest.A on:Mamuś to wspaniała wiadomośc!
Ehhh łzy...

wtorek, 22 września 2009

słodkie lenistwo

Jest godzina 10:39
Matka z synami gniją w wyrku.
W Tv po raz 6 leci płyta z Krecikiem.
niezawodna,wiecznie przyciągająca uwagę.
Nawet Matt,który nigdy,przenigdy nie ogląda telewizji siedzi jak zaczarowany.
Bo Krecik to jest mistrz!
Matka szczęśliwa.Dzieciaki również.
Tylko ojca brak do szczęścia,ale pewnie już by się nie zmieścił na łóżku.
Matka kocha taki stan.Błogie lenistwo,które dzieci popierają...
Ale czas już wstać.Antek krzyczy "nudzę się,idę siku"
Czas się wziąśc za robotę.Pranie,sprzątanie,gotowanie.......pstryk bańka mydlana pękła.
Sen się skończył.....

poniedziałek, 21 września 2009

Dziecko poniżej pięciu lat to istota całkowicie szalona.
~ Duras

Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka, byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie.
~ Julian Ejsmond


Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego się pragnie.
~ Paulo Coelho


Dziecko i dzieciństwo to wyjątkowa łaska.
~ Charles Peguy

Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
~ Phil Bosmans


Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę.
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama.
Tyś moje dziecko,a ja ...Twoja mama!






Anatolkowi z okazji 4 urodzin -Matka i Ojciec

niedziela, 20 września 2009

aktualizacja.

Tak,czeka matkę aktualizacja.
Bo Antonio nie ma 3,5 roku,ale 4 lata.
W sumie to jutro o godzinie 7:07 będzie już starym koniem!
Ludzie,gdzie to zleciało.?
Z małego noworodka wyrósł na pyskacza,mądralińskiego i przystojnego chłopaka.
Codziennie zaskakuje nas swoją dorosłością i mądrością.No to nic ,że mu się kolory mylą i na zielony mówi czarny,albo liczy tylko do pięciu i to jeszcze nie po kolei.
To nic,że nie wie który but na którą nogę się nakłada i że nawet pyta którą skarpetę na którą nogę,jakby to miało jakieś wielkie znaczenie....
Ale ten mój synal i tak jest najlepszy na świecie! Oczywiście dla mnie :P
Jest czuły,troskliwy,zabawny.No i jest mój do jakiegoś czasu :)))

A Matt za 1,5 miesiąca będzie miał 2 lata.

Ehhh matka starzejesz się.Najnormalniej w świecie lat Ci przybywa,na szczęście tego po matce nie widac i dalej jest proszona o dowód osobisty jak kupuję wino :)))


A teraz matka wstanie już z wyra.Bo godzina 12:15 zobowiązuje.
Tak matka w niedziele gnije w wyru,ale już się poprawia i lecia na dół do dzieci.A mąż zrobi żonce kawusię i śniadanko.
To się nazywa Perfect Life :))))))

sobota, 19 września 2009

Zośka

Taka jestem ostatnio nerwowa i mało skupiona.
Ten stan umysłu wywołuje u mnie Zośka!
Taka mała istotka,która powinna biegac,szalec i rozrabiac jak każdy dwulatek.
Niestety Zosiaczek przeszła teraz paskudną,straszną operację serduszka.
Teraz walczy o życie.
Tak więc kciuki zaciśnijcie i nie puszczajcie! Dopóki będzie dobrze!!!

piątek, 11 września 2009

przeprowadzka

Nooooo.Z racji tej,że się włamano do nas i skradziono sprzęt o niebywałej dla nas wartości...no może nie mieliśmy milionów w sejfie,ale "niebywała" można interpretować różnie postanowliśmy się przeprowadzic.W sumie powodów do zmiany chaty jak i nazwy miejscowości było więcej,ale to ominę,nudy na pudy.
Tak więc znaleźliśmy fajną chacinkę,większą i z wielachnym ogrodem (ja to nazywam spacerniakiem bo z wszystkich stron mury) ale chyba matka nie wiedziała na co się porywa...
2 busy gratów,kilka godzin nerwów i do dzisiaj,od 4 dni ustawia dobytek w chacie.
Dzieciaki wkurzone i jęczące.Antek marudny bo nie ma TV (cyfra dalej nie ustawiona) i co chwila jęczą,że się nudzą,że pogoda do bani i że chca płatki z mlekiem.
A matka poukładała co mogła,resztę olała....Matki ukochane książki leżą na prowizorycznej szafce a filmy dvd nadal się pasą w walizce.I po co to matce było? Niby po to by uciec złodziejom by nas kolejny raz nie okradli bo wszak nas obserwowali i po to by płacic mniejszy czynsz (Dublin zabija pod względem opła za chatę) i po to by wyrwac sie z wioski Newcastle,które raptem ma 1000 mieszkańców do mieściny z 14 000 mieszkańców.Ale ten bajzel i niezorganizowanie matki zachęca do powrotu i zostania na starych śmieciach.
No ale już po ptokach.Jesteśmy tutaj i tyle.Klamka zapadła.
Tylko Antek tęskni za zupą.He he od kilku dni jadamy żarcie na szybko,ale dziś Atonio zatęskinł za mamusiną zupiną.Jutro,a raczej już dziś będzie jarzynowa!
Kochany stworek wie jak mamuśkę wrzucic na prawidlowe tory.!

A mamuśka się zaczęła rozklejac tak więc już idzie sobie.

P.S w sumie dopiero dziś miły pan z Upc podpiął mamuśkę do świata,tak więc wpisy będą częściej!

wtorek, 1 września 2009

1 września

No dziś wielki dzień.Dla przedszkolaków i uczniaków.Powodzenia w szkołach przetrwania i przedszkolach.
U nas Anatol nie idzie nigdzie.
Z racji tej,że jeszcze nie ma 4 lat.Choliwa,zabrakło 3 tygodni!!
No i się kisimy w chacinie.Antek co prawda z jednej strony szczęśliwy bo nie będzie się musiał uczyc ale z drugiej pewnie chciałby pobawic się z rówieśnikami.
A matki i ojca nie stać wywalić 1000 jurków na miesiąc by dziecko było w połowie szczęśliwe.

Zresztą po dzisiejszym poranku nie wiem czy mój syna jest gotowy na to.Chyba wyrobilibyśmy się na zamkniecie przedszkola.
Ubierał się bite 2 godziny.
Najpierw ściągnął piżamkę,co mu zajęło 20 minut.Później jako naturysta zaczął układać klocki.Ja na dole z Mattem już jedliśmy śniadanko.
Po jakiś 30 minutach i wielu upomnieniach załążył jedną skarpetkę.Drugiej już nie umiał.
Ostatecznie zszedł na dół o 12:30 i o tej porze zjadł śniadanie.
Masakra.
W nagrodę ma zakaz oglądania bajek.

środa, 26 sierpnia 2009

Klocki

Antek je zupę.
Matka zabrała się za segregację zabawek.
Klocki idą na górę do pokoju Antka.
Antek woła matkę i pyta:
"Co robisz?"
Matka:
"Segreguję zabawki"
Antek:
"Aha,to idź i bierz się do roboty"

Siet.Ale mądrala mała.


A tak przy okazji.
Mieliśmy włamanie.Zaiwanili prawie cały sprzęt elektroniczny i samochód.
Dobrze,że auto było służbowe.
Ale coż.Matka z ojcem dorabiają się na nowo....
Niech piorun trzaśnie złodziei,najlepiej między nogami.

czwartek, 13 sierpnia 2009

Ostrzyżony i ojciec na tapecie

Tak dawno nie pisałam.
Ale Antosiek codziennie zawala mnie jak dla mnie bezsensowymi pytaniami choć wiem,że dla niego jak najbardziej mają one sens.
No więc (poloniści wiem,że zdania nie zaczyna się od słów No więc) Antosiek był już nieźle zarośnięty.Włoszyska długie,sterczące i Irokez zatracił swą formę.
A ,że matka weszła w potyczkę słowną z ojcem,wkurzyła się i poszła namaczać w kąpieli Matta rzucając do ojca słowa : " Jak takiś mądry to ostrzyż Antka"
Ojciec niewiele myśląc rzucił się na syna z krwiożerczą maszynką.
Coś tam próbował,równał,przycinał.
Kiedy matka pozbyła się już młodszego zeszła na dół i nogi jej zmiękły...
Gdzie Antek? Czy ta łysa głowa jest jego? O Matko kochana!!!!
Tak,ojciec opitolił Antośka na zero....
Jeszcze zadowolony kazał matce dorównać nierówności,bo ślepe to nie widziało czy wszystko wyrównane.
Matka nie chciała dokładac do tego ręki,ale jak widziała fale dunaju na Antośka włosach to dorównała...
Strzyżenie skończone,matka wściekła i sycząca!
Antoś poszedł oglądac się w lustrze.
Pierwsze spojrzenie...złapał się za włosy,jeden wielki krzyk " O nieeeeeee" i uciekł do pralni...
To była masakra piłą teksańską..
Antek zaryczany,z wielkimi pretensjami do ojca.Matka też swojego dolała do ognia i powiedziała co myśli ojcu.
A Antosiek biedny tęskni za irokezem.
I co wieczór przy kąpieli pyta ojca z wyrzutem:
"Ale dlaczego mi to zrobiłeś?"

Synku mamuśka Ci odpowie.Bo z ojca fryzjer jak z koziej dupy trąba!

piątek, 10 lipca 2009

Mila




Taaaa oto nasz nowy członek rodziny.Jak by matka miała mało roboty to sobie psa wzieła.
Ale na szczęście to pies matki i nikt nie może mieć pretensji...tylko sama matka,ale na razie jej nie ma....pretensji.

Mila jest z nami od 4 dni.Jest mądrą suczką,jak to przystało na rodowodowe :P
Dziś Antek,na wielkim mamusinym i tatusinym łożu zaczął gnębić Mile.
Matka do niego:
"Antek zostaw Milę,nie rusz,nie gnęb,nie dotykaj,nie ciągnij za nogi,itp"
Antek ze spokojem dodał:
"To po cholerę wzięłaś ją na łóżko???"
Nooooo właśnie....matkę nie za bardzo ubodło skąd Mila się znalazła na łóżku,ale skąd Antonio zna takie słownictwo....i matka jest przerażona bo to matki słownictwo....!Siet!
Obiecuję poprawę! Już nie będę wołała "Antek cholera,zejdź z tego i z owego!"

Że hę?

Antek idzie spać,ale przed spaniem ma chwilkę na zabawę w swoim pokoju.
Mówię do ojca "Idz połóż Antka spac"
"ok"
Ojciec wchodzi do syna po cichu i niezauważalnie.
Skrada się by w zabawie wystraszyć syna.
Syn układa klocki lego i nie zauważa ojca.
Po chwili syn słysząc nie zgrabne kroki ojca odwraca się z postrachem i przemawia do ojca:
" A co ty tu kombinujesz?"
Ojciec wycofuje się z pokoju syna chichocząc jak jakaś "blondynka",schodzi na dół do matki i rżąc opowiada co się wydarzyło.
Po prostu wymiękł....

środa, 1 lipca 2009

Jestem zmęczony!

Dziecko leży na sofie i jęczy:
-Mamo jestem tak straszliwie zmęczony (tutaj ociera niewidoczny pot z czoła)
-Ależ kochanie czym się tak zmęczyłeś?
-Leżeniem mamuś,leżeniem....

Matka nie wie co powiedzieć....no bo co powie? Weź się do roboty?
Bez sensu....

Ale matka nie ukrywa,też chciała by być zmęczona właśnie przez to....

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Mamooo,mogę soczkiem z wodą w spajdermenie kubku?
Matka pisze na kompie.
-No mów do mnie mamo.Chce soczkiem z wodą w spajdermenie...
No to matka idzie.Ciao

niedziela, 28 czerwca 2009

King-of-pop....

No matka trochę nie pisała bo jak to w weekend ma większy burdel w chacie niż kiedy ojciec jest w pracy.
A poza tym Umarł Król i to w matki i ojca 4 rocznicę ślubu (sic!) tak więc matka przykleiła się do You Tube i wiecznie maltretuje Kinga piosenki.
No nie no,facet miał talent....
No i matka jest nie do wytrzymania.Dziś ojciec matce powiedział,że jest na nią zdenerwowany.
Na to Antonio podłapał i stwierdził,że on na matkę też jest zdenerwowany! A co!
A dlaczego? Bo matka na niego krzyczała....ale matka jest usprawiedliwiona bo Antonio zaspanej matce po nogach skakał :P

P.S a matka nie do wytrzymania bo chce psa! Tu i teraz :P

R.I.P Michael...
http://www.youtube.com/watch?v=jV5clIQxKXw&feature=related

wtorek, 23 czerwca 2009

Nogi.

-Mamo,a wiesz,że mnie już nogi nie bolą?
-A bolały Cię dziecko?
-Nieeee nie bolały!Tak tylko gadam....

szerczart

-Szerczart jest moim przyjacielem!
-ale kto synku?
-No szerczart!!!
-Ja nie kumam.
-No to chodź Ci pokaże.
Wychodzimy na ogród,a tam chrabąszcz.Antka przyjaciel.
Dalej nie potrafi wypowiadać poprawnie co niektórych słów....
Serczart.....chrabąszcz.Gdzie tu podobieństwo?

Ślimak

-Mamo chcesz potrzymac ślimaka?
-uggggh nie synku
-ale on jest ładny,bardzo ładny.Normalnie to aż piękny!


synkowi na szczęście wypadł ślimaczek z rączki
-Mi uciekł...włączysz inną baje?

I już po wspomnieniu o ślimaku :)

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Ale po co?

To pytanie pojawia się z coraz większą częstotliwością.
Czasem matka ma wrażenie,że Antosiek zadaje je zupełnie bez składu i ładu.

Dziś:
-Antek chodź na obiad.
-Ale po co?
-Po to by w brzuszku nie burczało.Wiesz,zrobiłam przepyszny obiad.
-Ale po co?

Wrrrr,no właśnie po co?
Po co matka stoi w garach? Sama nie może znaleźć na to pytanie odpowiedzi....

środa, 20 maja 2009

Wyluzowany!

Ojciec do Toniego :
- Synku powiedz mamusi jak pięknie dziś wygląda
-Mamusiu jak ty dziś wyglądasz?!

Jedziemy naszym mini autkiem do sklepu.
Tony do ojca:
-Tato wyluzuj.
Ojciec zszokowany matka uchachana.
- Ale z czym wyluzuj synu?
-No z tym samochodem wyluzuj!!
-Ale,że co synu? Za szybko jadę?
-Nooooooo